Wyniki konkursu literackiego

Uprzejmie informujemy, że 12 września wpłynęła do Miejskiego Ośrodka Kultury w Dynowie tylko jedna praca na konkurs literacki „Opowieści wąskotorowe”. W związku z tym nie przyznano żadnego miejsca. Pomimo to praca zostanie nagrodzona podczas finału konkursu w dniu 26 października w Przeworsku. Bardzo dziękujemy autorowi pracy Alanowi Lubińskiemu  za udział w konkursie. Poniżej publikujemy całą pracę.

Alan Lubiński

NIEZWYKŁA PODRÓŻ

Pan Eryk po śmierci żony był na skraju załamania. Kompletnie nie widział przyszłości bez swojej ukochanej, w końcu przeżyli razem 49 lat. Wdowiec nie potrafił się z nikim dogadać, nie mógł zrozumieć nawet samego siebie. Smutny stan pana Eryka przełożył się na jego relacje z córką. Doprowadziło to do konfliktu, przez który kontakt między nimi kompletnie się urwał. Pan Eryk nie zdawał sobie sprawy, że przełomowym momentem w jego życiu będzie pewien grudniowy spacer.

Wracając z zakupów, przed swoim ogrodem zauważył zmarzniętego pieska ze zwichniętą kostką. Nawiązała się między nimi wspaniała przyjaźń. Pan Eryk wszędzie zabierał swojego psa, a na jego twarzy w końcu dostrzec można było uśmiech. Pewnego dnia otrzymał wiadomość o tym, że jego córka leży w szpitalu w Przeworsku i spodziewa się dziecka. Uznał, że to najwyższa pora, aby pogodzić się  z córką. Postanowił, że pojedzie tam kolejką wąskotorową, wyjeżdżając z Dynowa. Przed wyjazdem pożegnał swojego psa i żałując, że nie może go zabrać,  zostawił go pod opieką sąsiadki. Kostek zaraz po wyjściu właściciela uciekł z ogrodu. Gdy dobiegł na stację, zauważył długą, czerwono – żółtą kolejkę, która już miała odjeżdżać. Pieskowi udało się na nią wskoczyć dosłownie w ostatniej chwili. Wagony były całe zapełnione, dlatego przez całą podróż Kostek nie mógł znaleźć Pana Eryka. Gdy kolejka dojechała na miejsce, wszyscy zebrali się do wyjścia. Nagle Kostek zauważył właściciela idącego na samym końcu tłumu, kierującego się do wyjścia. Pan Eryk nagle złapał się za pierś i usiadł na fotelu. Nie mógł złapać oddechu ani wydobyć z siebie żadnego dźwięku. Śpieszący się tłum, nie zauważywszy tej sytuacji, opuścił wagon. Gdy Pan Eryk osunął się na podłogę, Kostek od razu do niego podbiegł i zaczął głośno szczekać. Nie przestał, dopóki w kabinie nie pojawiła się pomoc, która uratowała Pana Eryka.

Dzięki szybkiej reakcji Kostka Panu Erykowi nic się nie stało. Co więcej, trafił na obserwację do szpitala, w którym przebywała jego córka. Kostek przez cały ten czas czekał na niego przed wejściem do szpitala. Gdy po kilku dniach zobaczył Pana Eryka wychodzącego ze swoją córką i małym bobasem, był bardzo zadowolony, że już wracają do domu. Cała sytuacja uświadomiła Panu Erykowi jak ważna jest przyjaźń i rodzina. Rodzina utrzymuje ze sobą stały kontakt, podróżując Kolejką z Dynowa do Przeworska. Nieraz spacerując z córką, wnukiem i Kostkiem odwiedzają dworzec i wspominają dzień, w którym Kostek uratował mu życie.